Seria obrazów pt. Wąs polski powstała w czasach, kiedy wąsaczy było bardzo wielu.
Lata ’05-’08. Na ulicach, co drugi mężczyzna nosił wąsy. Nie były takie lanserskie jak dzisiaj, ale były szczere, polskie, zwykle pokazujące kto tu rządzi albo ukrywające jakieś problemy. Temat wydał mi się ciekawy ze względu na czynnik ludzki oraz czysto malarskie motywy dotyczące portretu. Mocno zbliżone ujęcia twarzy męskich z różnorodną fryzurą wąsów były nieco natrętne, jakby nachalne poprzez zbliżenie. Kłopotliwe, budzące skojarzenia z patologią, prostactwem, męskimi kompleksami. Były również całkiem fajne wąsy, które wraz ze swoimi wrażliwymi właścicielami tworzyły obraz nieśmiałego, subtelnego mężczyzny. Cechy modeli z wąsami będące inspiracją dla mnie brane były raz z wypadkowej wśród wąsaczy nieznanych, wyimaginowanych, tak aby powstał dobry obraz o wyraźnym działaniu, innym razem przywoływałem na myśl swoich znajomych, znanych mi wąsaczy. Bywało, że sam dorobiłem im wąsa 😊
W taki sposób seria obrazów przedstawiała wyimaginowane postacie, ale i mi bliskie. Wśród nich mój serdeczny przyjaciel Marek Model, który pozował mi do szkiców przy niezwykle miłych okolicznościach. Radosny wąs Marka zapłodnił kilka obrazów.
Tak oto powstała seria, którą pokazałem w mieście Tczew. Było to idealne miejsce na taką ekspozycję. Ilość wąsaczy w Tczewie wyraźnie przekraczała średnią krajową. Jeszcze podczas wieszania wystawy oglądałam się za wąsaczami jakbym widział atrakcyjną kobietę. Dziwne to uczucie rozbawiało mnie bez przerwy. Jacy oni byli malowniczy! Ile w nich treści!
Wystawa w galerii Tczewie przyciągnęła całkiem sporo osób, z czego kilkanaście związanych z urzędem miejskim, wydziałem kultury. Przed otwarciem wernisażu zobaczyłem kilkunastu wąsaczy z urzędu. Sprawiali wrażenie zdezorientowanych. Ich twarze mówiły – jak to? To o nas? Obrazy były ich odbiciem, niemal lustrzanym. Pomyślałem – Niezła afera😊
Sądzę, że zostali wydelegowani na wystawę w ramach obowiązków, zatem ich wrażliwość na sztukę była specyficzna. Zadawali mnóstwo pytań odnośnie modeli, powodów zajęcia się takim tematem oraz innych przesłanek składających się na realizację tak niedekoracyjnego tematu. Czuli się jakby obserwowani. Tak. Patrzyłem na nich z wielką ciekawością 😊
Dalsze losy obrazów przedstawiających wąsaczy wywoływały niemałe niesnaski i awantury. U klientów, którzy weszli w ich posiadanie podczas rodzinnych uroczystości ujawniały się artystyczne i estetyczne postawy społeczne niezależnie od wiedzy, stopnia zaangażowania w tematy sztuki współczesnej czy inne przesłanki jakie mogłyby być motywem takiej „kulturalnej pobudki”.
Były też pozytywne i radosne odbiory, nigdy obojętne.
A potem zaczęła się moda na wąsy u barbera.